czwartek, 29 września 2011

Szuflady zecerskie - cz. V - szuflady "mieszane".

Witajcie.

Moja fascynacja szufladami zecerskimi trwa. Buszuję po internecie i wytapiam czas by znaleźć i pokazać Wam kolejne ozdobione szufladki.

Dziś pokażę wam szufladki "mieszane" czyli haftowane więcej niż 1 lub 2 kolorami bądź uzupełniane haftem i ...

Szufladka z haftem kolorowym - kolory raczej "wypłowiałe".
Poniższą szufladkę zakwalifikowałam do dzisiejszego postu ponieważ ma np. wyszyte serduszko hardangerem i zawieszkę z serduszkiem.
Kolejna szuflada to połączenie haftu i rożnych przedmiotów.

Kolejna to ciekawa kompozycja z wykorzystaniem rożnych materiałów i rzeczy.
Kolejna z haftem kolorowym.
Francuska kombinacja.
Szuflada - jedna z moich faworytek - kolorowy haft i różne dobrane bardzo ładnie dodatki.
Kilka zbliżeń.

Kolejne szuflady - prawdopodobnie w stylu shabby chic.
Kilka zbliżeń na kolejną już romantyczną szufladę.



Gotowa szuflada.
Inne szuflady mieszane.





Prawda, że można z nich zrobić piękną ozdobę. Tego typu rzeczy nie są " w moim stylu" ale wyjątkowo bardzo mi się spodobały. 

Mam na oku szuflady, które chciałabym sprowadzić z Francji. I tu pojawiają się różne kwestie.
Szuflad jest ponad 200 więc powierzchnia do magazynowania była by potrzebna - problem ten już wstępnie udało mi się rozwiązać. Sprawa nr 2 to znaleźć tani transport - jest w trakcie poszukiwań. No i sprawa trzecia ale najważniejsza - komu je sprzedać ? Jak na razie napisało do mnie kilka osób, które może zakupiły by szuflady. Przy ilości jaką mogę sprowadzić trochę to ryzykowne, że magazyn długo się nie opróżni. 

Jak się mocuje hafciki - będę o tym pisać. Postów o szufladach zaplanowałam jeszcze kilka więc zapraszam do czytania.

środa, 28 września 2011

Domek nr 6 - ukończony.

Wczoraj wieczorem powstały konturki brakujące w domku nr 6. Dziś po porannej wizycie na poczcie mogę napisać, że kanwa jest w "drodze " do Agnieszki. Mój plan na wrzesień został więc zrealizowany .
Chciałabym teraz wziąść się do roboty i... tutaj mam dwie opcje :
- albo wziąć się za zaległe rzeczy i je dokończyć, zrobić
- albo rozpocząć nowy projekt.

poniedziałek, 26 września 2011

Moja kolekcja - naparstki - część II.

Naparstki nr 1- 17.
Dziś kilka zdjęć kolekcji  moich naparstków.

 Naparstek od lewej "sprawca zbieractwa" oraz naparstek od koleżanki Moniki.
Naparstki metalowe z miejscowości Aranjuez - przepiękny pałac letni i park królewski (na południe od Madrytu polecam zwiedzić).

 Kolejne metalowe naparstki z Aranjuez.

 Naparstek od Ani (Pieguchy) z USA  i  Kasi (xgalaktyka) z Egiptu.

 Naparstki ceramiczne z Aranjuez i Chinchon - do Chinchon polecam podjechać na kawę lub kieliszek anyżówki. Koniecznie wypić na rynku miasteczka - w drodze do Aranjuez.

 Kolejne naparstki z urokliwej La Granja (San Ildefonso de la Granja - okolice Segowii). Kolejny piękny pałac letni i park królewski.
 W La Granja znajdowała się słynna fabryka kryształów. Polecam zwiedzić park sobotę - w parku organizowane są pokazy przepięknych fontann - według mieszkańców w Wersalu nie mają takich.
 Naparstki ceramiczne z Segowii i Avilli.
 Madrycie naparstki - symbole Madrytu:
- po lewej (niedźwiedź przy drzewie truskawkowym),
- po prawej Brama Alcala (Puerta de Alcala).
 Panorama Madrytu.



 
Ania pytała czy nie boję się, że naparstki się potłuką - jakoś do tej pory się nie potłukły, nawet gdy Oliwka sobie je oglądała i się nimi bawiła. Na razie moja kolekcja jest bez strat. Przeważająca część mojej "kolekcji" to naparstki z Hiszpanii.

niedziela, 25 września 2011

Biskupin 2011 - "Grecja - narodziny Europy".

Tegoroczny Festyn archeologiczny w Biskupinie poświęcony był starożytnej Grecji (każdego roku jest inny temat przewodni). Festyn odbywał się po raz XVII. Jest to już "ugruntowana" impreza - mająca rzesze fanów i uczestników. Festyn (trwa 9 dni) jest atrakcją  nie tylko dla dzieci i dorośli dowiedzą się czegoś interesującego. W weekendy Biskupin przeżywa prawdziwe "oblężenie" "turystów indywidualnych" -  w tygodniu przyjeżdżają wycieczki szkolne.


 Z każdego festynu wykuwana jest pamiątkowa rzeźba w kamieniu. Poniżej rzeźby z poprzednich lat.

 Pokaz orki.
 Dzieci mogą pobawić się w małego archeologa.
 A dorośli poznać m.in. technologie warzenia piwa.
 W grodzie na scenie organizowane są pokazy i konkursy.
 Nie mogło zabraknąć haftów greckich.
To tylko kilka zdjęć. Nie sposób być w kilku miejscach na raz. Mieliśmy okazję pobawić się w glinie, pokolorować rysunki (nawiązujące do tematyki greckiej), wybić monetę, zwiedzić muzeum, odwiedzić Pytię oraz zrobić, zobaczyć wiele innych atrakcji. Przy każdym stanowisku "fachowcy" w danej dziedzinie chętnie odpowiadali na pytania - rogownik, kowal, brązownik, bednarz, rymarz, powroźnik, czy osoba zajmująca się pozyskiwaniem dziegdziu (nie wiem czy ma on fachową nazwę  - może smolarz).  Z imprezki przywieźliśmy pamiątki : monety i sklejone naczynia z wypisanymi osobiście imionami.
 Ten widok przypadkiem ujrzeliśmy w okolicach Szubina - bardzo dziwne odbicie światła. 
W tygodniu postaram się zamieścić kolejne posty - o Jarmarku w Żninie, o naparstkach, o szufladach zecerskich (będzie ich jeszcze kilka) i jak tylko starczy czasu inne. Zapraszam.